Strona:Juljusz Verne - Dwaj Frontignacy.djvu/082

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


padkiem na imię nie Sebastjan...
Carbonnel.
A prawda chciałem go spytać....
Sebastjan (gniewnie do Frontignaca)
Jak widzę byłeś pan na tyle niedelikatnym i otworzyłeś....
Carbonnel.
Sebastjan jestto imię chrzestne, a ja chciałbym wiedzieć nazwisko pańskie, panie Roquamor — chciejże nam przedstawić tego pana... niemamy przyjemności...
Roquamor.
Ja! — Przedstawić tego pana! Zkądże ja go mam znać... czy ja znam kogo u siebie?!! (n.s.) Djabli nadali z balem i z gośćmi!! —