Strona:Juliusz Verne - Wśród lodów polarnych (1932).pdf/133

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

spadł ulewny deszcz, który przyspieszył topnienie śniegów.
29 Bell upolował lisa, a Altamont małego piżmowca.
30 widok okolicy uległ znacznej zmianie. Poczęły ukazywać się nierówności, jak gdyby powstałe wskutek wstrząśnień wulkanicznych.
Zerwał się wicher południowo zachodni i miebawem zmienił się w orkan.
Po burzy nastąpiło powietrze ciepłe, wilgotne, prawdziwa odwilż; ze wszech stron rozlegało się trzeszczenie lodu i szum lawin





XX.
Ślady ludzkie.

W dniu 4 i 5 lipca panowała gęsta mgła. Kierunek na północ z trudem dał się utrzymać, co chwila musiano spoglądać na kompas. Podczas tej ciemności nie zdarzył się żaden wypadek, Bell tylko stracił swoje obuwie śniegowe, które rozdarł, zawadziwszy o brzeg skały.