Strona:Juliusz Verne - Promień zielony i dziesięć godzin polowania.djvu/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
XI.
Olivier Sinclair.

Olivier Sinclair był mężczyzną bardzo przystojnym, używając stylu zwykłego w owe czasy, który tym przydomkiem określał człowieka młodego, dzielnego i pełnego życia; jeżeli jednak posiadał takie fizyczne przymioty, nie należało wątpić, że i przymioty moralne odpowiedzą temu w zupełności.
Ostatnia odrośl znakomitej rodziny Edimburga, ten młody ateńczyk z północnych Aten, był synem radcy dawniejszej stolicy Mid-Lothian.
Pozbawiony w młodości ojca i matki, był wychowany przez swego wuja, jednego z czterech członków administracyi krajowej. Ukończył świetnie kursa uniwersyteckie, później zaś mając już lat dwadzieścia, niezmiernie pragnący poznać świat, gdy mu majątek pod tym wzglądem dawał odpowiednie środki, zwiedził najpierwsze kraje Europy, Indye i Amerykę, a sławne „Revue d’Edimbourg”, kilkakrotnie drukowały jego barwne, piękne artykuły z podróży. Malarz wyśmienity, mogący, gdyby chciał, sprzedać bardzo drogo swe szkice i obrazy, poeta, bo któż nim nie jest w młodości, Olivier umiał się powszechnie podobać i wzbudzić dla siebie szacunek.
Łatwo bardzo jest ożenić się w stolicy Kaledonii. Rzeczywiście obie płcie pod względem