Strona:Juliusz Verne - Podróż do środka Ziemi.djvu/275

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Poniedziaiek, 17-go sierpnia. Usiłuję przypomnieć sobie, jakie instynkta właściwe są tym zwierzętom przedpotopowym epoki drugorzędnej, które ukazały się na ziemi później niż skorupiaki, mięczaki i ryby, ale zawsze wprzód niż ssące. Świat należał pdówczas do gadów. Te potwory panowały wszechwładnie w morzach jurassowych (1). Natura obdarzyła je najzupełniej rozwiniętym organizmem. Co za olbrzymia budowa! jaka siła nadzwyczajna! Cała rodzina jaszczurek dzisiejszych, aligatory i krokodyle największe, są tylko karłami w porównaniu z tamtemi.
Drżę na samo wspomnienie tych potworów. Żadne oko ludzkie nie widziało ich żywych. Istniały one na ziemi tysiąc wieków przed człowiekiem, lecz szkielety ich kopalne znalezione w tych wapieniach gliniastych, które Anglicy zowią lias, dozwoliły odbudować je anatomicznie i poznać wymiary ich kolosalne.
W muzeum Hamburskiem widziałem szkielet jednej z tych jaszczurek, mający trzydzieści stóp długości. Czyż ja, mieszkaniec ziemi, spotkaćbym się miał teraz oko w oko z owemi reprezentantami rodzin przedpotopowych? Nie! to niepodobna.


(1) Morza peryodu drugorzędnego, które utworzyły ziemie, z jakich się składają góry Jura.