Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

gunowych. Mogła wymienić między innymi tego odważnego Bellota, zmarłego w 1853 r., w okolicach wyspy Beechey, w czasie wyprawy „Feniksa,“ wysłanego na poszukiwania Johna Franklina. A czy podobna zapomnieć doktora Oktawiusza Pavy, zmarłego w 1884 r. koło przylądka Sabine, podczas pobytu misyi Greely w fortecy Conger? A wyprawa 1838 roku, która zagnała aż do mórz Spitzbergu Karola Martin, Marmiera, Bravais’go i ich śmiałych towarzyszy — czyż nie byłoby rażącą niesprawiedliwością pominąć ją milczeniem? Mimo to wszystko, Francya nie uznała za właściwe mieszać się do tego przedsięwzięcia, bardziej przemysłowego, niż naukowego, i zrzekła się swej części przysmaku, na zjedzeniu którego inne mocarstwa mogły sobie zęby połamać. Być może, że miała racyę i postąpiła słusznie.
To samo było z Niemcami. Miały one na swych aktywach, zacząwszy od roku 1671, wyprawę hamburgczyka Fryderyka Martensa do Spitzbergu, a w roku 1869–70 wyprawy „Germanii“ i „Hanzy“ pod dowództwem Kolderveya i Hegemana, którzy dotarli aż do przylądka Bismarka, okrążywszy wybrzeża Grenlandyi. Pomimo jednak przeszłości, zaznaczonej tak znakomitemi odkryciami, niemcy nie pragnęli zwiększać swych posiadłości przyłączeniem części północnego bieguna.