Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Frazes był cokolwiek dłuższy, niż przystoi być frazesowi, mającemu pretensyę do naukowości, ale nie wyjaśniał nic a nic. Zresztą przypuszczenie owego spotkania z kometą nie mogło być brane na seryo przez poważne umysły. W każdym razie nie było prawdopodobnem, aby koncesyoniści zajmowali się tak dalece ewentualnością, opartą na samem przypuszczeniu.
— Czy czasem przypadkiem — mówiła „Delta“ (dziennik, wychodzący w Nowym-Orleanie) — nowe Stowarzyszenie nie roi sobie, że ruch wsteczny przesilenia dnia z nocą sprowadzi zmiany korzystne dla eksploatowania wzmiankowanych krain?
— Czemużby nie, skoro ruch ten modyfikuje równoległość naszej sferoidy? — zauważył „Hamburger Correspondent.“
— W samej rzeczy — odpowiedział „Przegląd naukowy paryzki.“ — Przecież Adhémar w dziele swem „O wzburzeniach morza“ wygłasza, że ruch wsteczny przesileń, w połączeniu z wiekuistym obrotem osi ziemi, przebiegającej swą zwykłą drogę, byłby w możności sprowadzić zmiany w temperaturze średniej różnych punktów ziemi i w ilości lodów, nagromadzonych pod dwoma jej biegunami.
— To jeszcze nie jest rzeczą pewną — odpowiedział „Przegląd edymburgski.“ A gdyby nawet i tak było, potrzebaby dwunastu tysięcy lat, aby