Strona:Juliusz Verne-Tajemnicza Wyspa (ed. Seyfarth i Czajkowski) T.1.djvu/226

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ XVI.
(Kwestja mieszkania przychodzi znowu na stół. — Fantastyczne projekta Pencroffa. — Wycieczka do północnych brzegów jeziora. — Północna krawędź Wielkiej Terasy. — Węże. — Brzegi jeziora. — Niepokój Topa. — Top wskakuje do wody. — Walka podwodna. — „Dugong.“)

Był to właśnie 6. maja który to dzień na półkuli północnej odpowiada 6. listopadowi. Niebo od kilku dni było zachmurzone, należało więc pomyśleć o sposobie przezimowania. Wprawdzie temperatura nie obniżyła się była jeszcze bardzo znacznie, a ciepłomierz Celsjusza przeniesiony na wyspę Lincolna byłby wskazywał między dziesięcioma a dwunastoma stopniami powyżej zera.
Wysokość tej średnicy nie powinna dziwić nikogo, ponieważ wyspa Lincolna położona prawdopodobne między trzydziestym piątym a czterdziestym równoleżnikiem, powinna była pod wzgędem klimatycznym zajmować na półkuli południowej to samo stanowisko, co Sycylja lub Grecja na półkuli północnej. Lecz podobnie jak Grecja lub Sycylja wystawione są na przenikliwe zimno, które sprowadza nieraz śnieg i mróz, tak samo i na wyspie Lincolna nie można było wąt-