Strona:Juliusz Verne-Tajemnicza Wyspa (ed.Seyfarth i Czajkowski) T.3.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tymczasem Gedeon Spilett objaśniał Cyrusowi Smith, iż jak sądzi, potrzeba przedewszystkiem powstrzymać upływ krwi, a jednak nie zamykać obudwu ran, ani starać się o bezwłoczne zabliźnienie się ich, istnieje bowiem obrażenie wewnętrzne, a w takim razie ropa zebrać by się mogła w piersiach.
Cyrus Smith potwierdził w zupełności plan jego — i zgodnie z nim postanowił opatrzyć rany, bez zamknięcia ich jednakże przez zbliżenie warg.
Ale teraz, gdy nadchodziła potrzeba reagowania przeciwko zapaleniu, gdzież mieli osadnicy znaleźć pewny środek ku temu?
Taki środek mieli pod ręką; — przyroda wszystkich nim hojnie obdarzyła. Mieli zimną wodę, a więc najpotężniejszą broń reakcyjną przeciw zapaleniu ran, najskuteczniejszy czynnik terapeutyczny w przypadkach najbardziej groźnych, obecnie przyjęty już, jako taki, przez wszystkich lekarzy. Zimna woda ma to po sobie, że pozostawia ranę w najzupełniejszym spoczynku, i usuwa potrzebę natychmiastowego obandażowywania jej, zastępując bandaż wybornie a mianowicie, pod tym względem iż nie dopuszcza zetknięcia się rany z powietrzem, co, jak to doświadczenie okazało, bywa zgubnem dla ran w pierwszych dniach leczenia.
Tak rozumowali Gedeon Spilett i Cyrus Smith, kierując się tylko wrodzonym zdrowym rozsądkiem, a nie mogliby rozumować lepiej, będąc najbieglejszymi chirurgami. Przyłożono tedy