Strona:Juliusz Verne-Podróż naokoło świata w 80-ciu dniach.djvu/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

News«. Gdyby pan Fogg posiadał zdolność dziwienia się, musiałaby go tak długa nieobecność Obieżyświata zastanowić. Ale wiedząc, iż statek z Jokohamy przed jutrem nie wyjeżdża, nie myślał o tem więcej. Nazajutrz na odgłos dzwonka, Obieżyświat się nie zjawił.
Co pomyślał poważny dżentelman, dowiedziawszy się, iż Obieżyświat nie wrócił wcale do hotelu, niktby nie mógł powiedzieć. Wziąwszy jak najspokojniej do rąk worek podróżny, uprzedził panią Aoudę i posłał po lektykę.
Gdy lektykę przyniesiono, pan Fogg i pani Aouda wsiedli do niej, a bagaż zawieziono za nimi w taczkach.
W pół godziny później podróżni nasi schodzili do przystani i tu pan Fogg dowiedzał się, iż »Carnatic« odpłynął wczoraj.
Dżentelman liczący na to, iż znajdzie na przystani statek i służącego, musiał się obejść bez jednego i bez drugiego. Nic jednakże nie zdradzało jego rozczarowania, a na zdziwienie pani Aoudy, odpowiedział tylko:
— To jakiś przypadek, pani, nic więcej.
W tej chwili obserwujące ich zdaleka indywiduum zbliżyło się do nich i rzekło:
— Czy nie jesteś pan czasem tak jak ja pasażerem z »Rangoonu«, przybyłym wczoraj?
— Tak, panie — odparł chłodno pan Fogg ale nie mam zaszczytu...