Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.2.djvu/290

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
288



ROZDZIAŁ DWUDZIESTY TRZECI.
Flaga angielska.

Po krótkiej chwili osłupienia, z piersi czterech, ludzi wydarł się krzyk.
— Hatteras? pytał doktór.
— Znikł! wołali Bell i Johnson.
— Zginął! zakrzyknął Altamont.
Obejrzeli się na około, lecz nic nie było widać na powierzchni wzburzonego morza. Duk szczekał żałośnie i chciał się rzucić w wodę; Bell zaledwie powstrzymać go zdołał.
— Usiądź przy sterze, panie Altamont, rzekł doktór i płyńmy dla odszukania naszego nieszczęśliwego kapitana.
Johnson i Bell silnie robili wiosłami przez całą godzinę, pływając we wszystkich kierunkach po miejscu, gdzie wypadek nastąpił. Szukano, lecz napróżno! Nieszczęsny Hatteras przepadł porwany siłą huraganu.
Zginął, i to tak blizko bieguna! tak blizko celu który dojrzał zaledwie!
Doktór krzyczał, wołał, strzelał; głos jego mięszał się z żałosnem wyciem Duka, lecz obaj przyjaciele kapitana żadnej nie otrzymywali odpowie-