Strona:Juliusz Verne-Hektor Servadac cz.1.djvu/076

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jest odległość tej gwiazdy. Toż samo dzieje się z Arkturem, który w przestrzeni gwiazdzistej porusza się z szybkością dwudziestu dwóch mil na sekundę, to jest trzy razy prędzej aniżeli ziemia.
Ale jeżeli gwiazdy niczego nauczyć nie mogły, nie tak samo rzecz się miała z planetami, przynajmniej z temi, których orbita zakreśla się wewnątrz orbity ziemi.
Dwie planety znajdują się w tych warunkach: Wenus i Merkury. Pierwsza grawituje w odległości dwudziestu siedmiu milionów mil od słońca, druga w odległości piętnastu milionów. Orbita Wenery obejmuje zatem orbitę Merkurego, orbita zaś ziemi obie powyższe. Owoż, po długich spostrzeżeniach i po głębokim namyśle, kapitan Servadac zrobił uwagę, że ilość ciepła i światła, obecnie przyjmowana przez ziemię, dorównywała prawie ilości tej, którą Wenus otrzymuje od słońca, to jest dwa razy większej od tej, jaką jej przesyłało słońce przed katastrofą. Więc jeżeli wyprowadził z tego, wniosek, że ziemia musiała znacznie przybliżyć się do promienistej gwiazdy,pewniejszym byłby tego gdyby znowu obserwował tę pyszną Wenus, którą zachwycają się najobojętniejsi, gdy wieczorem, lub rano, wyzwala się ze słonecznych promieni.
Lucifer, Hesper jak ją nazywano w starożytności, zorza wieczorna, gwiazda zaranna — żadna gwiazda nie ma tylu nazw, jak to światło nocne — słowem Wenus, przedstawiała się oczom kapitana Servadac w formie kręgu stosunkowo