Strona:Juliusz Verne-Dom parowy T.1.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przy ognisku, zabawiłaby dzień lub dwa, potem zapaliwszy zgaszoną gałęź, odeszłaby, aby znów błąkać się z chaty do chaty. Takie jest całe jej życie... Ale tym razem od tak dawnego już czasu nie pokazuje się, iż prawdopodobnie nigdy tu już nie wróci. Jak oddawna rozum jej, tak i ona musiała już przejść do krainy śmierci.
Balao Rao uznał, że nie ma co wspominać o tem bratu, i sam żadnej już do tego nie przywiązywał wagi.
Miesiąc upłynął od czasu ich przybycia do paalu Tandit, a Błędny Ognik ani razu nie pojawił się w dolinie Nerbuddy.