Przejdź do zawartości

Strona:Juliusz Kaden-Bandrowski - Czarne skrzydła Tadeusz.djvu/268

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w rozchwierutanych drzwiach ugrzęzła i zawołała do tych dwóch oczajduszów, to jest Machnika i Pstrokoóskiego: — Taki to jest mój chrzest!