Strona:Juliusz Kaden-Bandrowski - Życie Chopina.pdf/110

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ciężonych zwycięża was wieczystym swoim pięknem. Coście zadeptać chcieli, rozkwita znów natchnieniem.
Bo cóż natchnienie może, a co przemoc?... Z natchnienia strzelają nowe pędy radości po całym świecie, jak długi i szeroki. Z przemocy rośnie krzywda i grzech. Chopin wśród was, Chopin w waszym pałacu, toż to Daniel w jaskini lwów, promienny mściciel, który wszystko, co mu zabrali, oddał pięknem po stokroć, tryumfator, który z śmiertelnych smutków stworzył pociechę świata.
Królowa Anglii Wiktoria, spiżowy książę Wellington, jaśnie oświecona księżna Sutherland, koronowane głowy, panowie świata! Gdzież oni wszyscy w wieczystych zachodach przemijania, i gdzież ich sprawy, i gdzież kule ich milionowych armii wobec malutkich czarnych kropek atramentu, którymi napisana została ta muzyka?
Po jej stronie zwycięstwo!