Przejdź do zawartości

Strona:Jules Verne-Anioł kopalni węgla.djvu/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nagrody. Choć stare lata mam, pamięć jednak wiernie mi służy.

ADOLF (zmieszany)

To jest... nagrody nie mam, ale... (na stronie). Stoję, jak na rozpalonych węglach, upiekę się ze wstydu.

ZOSIA

Zapewne list pochwalny nazywasz nagrodą?

PAN TUMICKI

Listów pochwalnych tam nie dają.

ADOLF (gniewnie, prędko)

Ponieważ jestem rok pierwszy w klasach, myślałem, że promocya nazywa się nagrodą.

PAN TUMICKI

Jak to znać zaraz nowicyusza. Lecz promocya jest pewna?