Strona:John Galsworthy - Powszechne braterstwo.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sach — zniżył głos; zapomniał całkowicie, że nie był sam — „gdy ludzie nie mają pojęć ogólnych, dobrze by uczynili, patrząc na drzewa. Zamiast karmić pewną ilość mizernych dusz strawą zmiennych prawideł, dotyczących życia przyszłego, powinni byli się zająć poprawą obecnej swej postaci i w ten sposób podnieść poszczególną duszę ludzka“.
„Wiązy uważane były zawsze za niebezpieczne drzewa, zdaje mi się“, odezwał się Hilary.
P. Stone odwrócił się, a widząc przy swego zięcia, zapytał:
„Czy pan do mnie mówił?“
„Tak, panie“.
P. Stone powiedział żywo:
„Może się przejdziemy“.
Wstali z ławki i zaczęli się przechadzać...
Wyjaśnienie nieobecności małej modelki dała ona sama Hilaremu w sposób następujący: „Otrzymałam zajęcie“.
„Więcej pracy?“
„Przyjaciel pana Frencha“.
„Tak — Któż to taki?“
„Pan Lennard. Rzeźbiarz; ma pracownię w Chelsea. Chce, abym mu pozowała“.
„A!“.
Spojrzała ukradkiem na Hilarego i spuściła głowę.
Hilary odwrócił, się do okna „Pani oczywiście wie, co to znaczy pozować u rzeźbiarza“.
— Głos małej modelki rozległ się za jego placami pozytywny, jak zawsze „Mówił, że mam takie właśnie kształty, jakich szukał“,
Hilary patrzał dalej przez okno. „Przypuszczałem, że pani niema zamiaru pozować do aktu“.
„Nie chcę pozostać biedną przez całe życie“.
Hilary odwrócił się wobec dziwnego brzmienia tych nieoczekiwanych słów.
Dziewczyna stała w smudze światła; blade jej policzki płonęły; blade, napół rozwarte usta, zaczerwieniły się; oczy jej, w czarnej oprawie, były szeroko otwarte i niesforne; młodą, okrągła jej pierś unosiła się, jak gdyby w szybkim biegu.
„Nie chcę przez całe życie przepisywać książek“.
„Ach, doskonale“.
„Panie Dallisonl! Ja tak nie myślałam — ja doprawdy nie chciałam! Ja chcę robić to, co pan mi czynić każę — ja chcę“.