Strona:John Galsworthy - Powszechne braterstwo.djvu/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czucia, te Hilary znał go lepiej, niż on Hilarego — otóż ten szacunek zaczął się objawiać w sposób, który mu się nie podobał. Z każdym słowem tej rozmowy tracił grunt pod nogami. Hilary odezwał się:
— Nie ufasz mojej energji czynu?
— Nie, nie, — odrzekł Stefan. — Nie chcę, żebyś w ogóle w tym wypadku energję tę ujawniał.
Hilary roześmiał się. Na odgłos tego, niepozbawionego goryczy, śmiechu, Stefan odczuł bolesne ukłócie w sercu.
— Bądź co bądź, mój stary, — rzekł, — możemy wzajemnie liczyć na siebie.
Hilary przycisnął ramię brata.
Wzruszony tym uściskiem, Stefan odezwał się:
— Jestem zły, że taka wstrętna sprawa przyczynia ci kłopotu.
Buczenie zbliżającego się szybko samochodu, zamieniło się na ryk, śród którego huknął głos:
— Dzień dobry panom!
Dostrzegli rękę, podnoszącą się z powitaniem. Był to p. Purcey, wracający swoim A. I Damyer’em do Wimbledonu. Przed nim ulatywał w słońcu mały cień; za nim obłok dymu, roznoszącego zapach benzyny, ciemną chmurą pokrywał drogę.
— Oto masz właśnie symbol, — rzekł Hilary.
— Co przez to rozumiesz? — spytał Stefan sucho.
Nie cierpiał wyrazu „symbol“.
— W środku maszyna, dążąca wytkniętą drogą; cienie, jak ty i ja, skaczą na przodzie; benzyna i nieużytki wloką się z tyłu. Społeczeństwo, jednostka, odpadki i pył...
Stefan nie odpowiedział niezwłocznie.
— Nieco ogólnikowe określenie, — rzekł po chwili namysłu. — A więc, według ciebie, ci Hughs’owie i im podobni, to odpadki?
— Właśnie, — brzmiała ironiczna odpowiedź Hilarego. — Między ludźmi naszej miary, a nimi, stoi człowiek ze swoją maszyną... i my tego nie zmienimy, Stefku.
— A kto tego pragnie? Jeżeli masz na myśli braterstwo ludów naszego teścia, ja nie mam zamiaru do niego się przyłączać. Coraz bardziej przychodzę do przekonania, że ta cała sprawa to łajdacki podstęp, — dodał Stefan znienacka.
— Widzisz tę prochownię? — spytał Hilary. — Otóż ta sprawa, którą nazywasz łajdackim podstępem, jest raczej do niej podobna. Nie chciałbym cię zaniepokoić, ale