Strona:John Galsworthy - Święty.pdf/268

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

polegało tylko na dobrowolnej umowie. A gdzież się podziało miłosierdzie i przebaczenie za szczerze odpokutowane winy? Albo on był w błędzie, kiedy żądał od Noel jawnego przyznania się do winy i jawnej pokuty, albo też oni byli w błędzie, domagając się od niego odstąpienia od takiego żądania. Nie istniało nic, coby mogło pogodzić ze sobą te dwie sprzeczności. Ale skoro on był w błędzie, dokądże miał się udać teraz, kiedy już miał najcięższe chwile za sobą? Miał wrażenie jakby został wyrzucony poza obręb świata, jakby zawisł w przestrzeni, jakby oślepiająca chmura otoczyła jego głowę.
— Napewno nie postąpiłem źle, — pomyślał; — każda inna droga była łatwiejsza. Poświęciłem własną dumę i dumę mojej córki; byłbym stokroć wołał, żeby uciekła przed tem wszystkiem.Jeżeli za to mamy zostać ukamienowani i wypędzeni, to cóż za siłę żywotną ma w sobie religja, którą kochałem? Do czego wkońcu zmierza? Czy służyłem zwodniczym złudom? Nie chcę i nie mogę w to uwierzyć. Coś jest ze mną nie w porządku — coś jest nie w porządku — ale gdzie — i co? — Obrócił się, położył się twarzą do ziemi i zaczął się modlić. Prosił Boga, by mu wskazał, jak ma postąpić, by uwolnił go od wybuchów gniewu, które teraz ciągle nim targały; a przedewszystkiem modlił się o wyswobodzenie go z uczucia osobistej krzywdy, z przeświadczenia, że spotkało go coś niezasłużonego. Usiłował postępować w myśl swych zasad sprawiedliwości, poświęcił całą swą drażliwość, całą skrytą a wytrawną dumę ojca i człowieka. I za to miał zostać wyrzucony! Czuł teraz chwilową ulgę — nie wiadomo, czy z powodu modlitwy, czy też przez zetknięcie się z pachnącą koniczyną. W oddali ujrzał wieżę kościoła w Harrow. Kościół! Nie, Ten nie był, nie mógł być w błędzie. Wina leżała w nim samym.
— Jestem niepraktyczny, — pomyślał. — Wiem, że tak jest. Agnes zawsze mi to mówiła, Bob i Thirza też są