Strona:Jerzy Szarecki - Groźny kapitan.pdf/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Anglji. Tylko tyle. Na mapie, rozłożonej na stole, nie widać wyraźnych, prostych linij pelengów, które powiadają: ot tu na przecięciu znajduje się wasz statek. Przez cyfry oznaczeń głębokości przebiega jedna jedyna linja prawdopodobnego kursu. Gdzieś na tej linji znajduje się statek. Jakieś dwieście mil od północnych wybrzeży Anglji. Jeśli log[1] nie zawodzi i dryf[2] niezbyt wielki — to około dwustu mil.
Oficer wachtowy bierze ołówek i zaczyna obliczać.
A więc tak: Kurs — Süd West. Deklinacja — siedem i pół Ost. Dewiacja — pięć West. Całkowita poprawka zatem dwa i pół Ost.
Dobrze. Log wykazuje 600 mil. Zatem znajdujemy się od rodzimego portu 600 mil na Süd-West. Teraz dryf. Jakiż jest dryf?
Z górnego pomostu dolatuje żałosne wycie syreny, co pół minuty rozdzierające ciężką, martwą ciszę mglistej nocy. Oficer niecierpliwie porusza głową. Upiorne wycie syreny świdruje mu uszy już od czterdziestu ośmiu godzin. Ten ponury głos o niesamowitem brzmieniu przebija ciemność i mgłę, wdziera się do kajuty, wpada do ucha, wkrada się podstępnie do mózgu, rozprasza myśli, absorbuje je potem, targając i gniotąc swem ciężkiem, niskiem brzmieniem, zabija, niszczy. Twarz przybiera bolesny, znużony wyraz, oczy zwierają się do snu.

Oficer otwiera je przemocą, przysuwa mapę.

  1. Log — przyrząd do mierzenia szybkości i przebytej drogi statku.
  2. Dryf — zbaczanie statku z drogi pod wpływem prądów, wiatrów i t. d.