Strona:Jerzy Lord Byron - Poemata.djvu/563

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

8) Hobbes, ojciec filozofii Lockego i innych, palił ogromnie — niezliczoną ilość fajek dziennie.
9) Rubaszne, ale wesołe obchody, zwyczajne żeglarzom przy przepływaniu równika, tak są powszechnie znane, że bliższéj wzmianki nie potrzebują.
10) Agezylausz, król Sparty, widząc maszynę do rzucania kamieni i strzał, zawołał: „Oto jest grób męstwa!“ To samo opowiadają o niektórych rycerzach z powodu wynalezienia prochu; ale oryginał téj anegdoty znajduje się u Plutarcha.
11) Byron pisał tę powieść na początku wojny greckiéj. (Przyp. tłóm.)
12) W oryginale: „But morely added to the oath his eyes,“ Anglicy klną bowiem zwykle: „God damn his eyes!“ Wynikającéj stąd dwuznaczności niepodobna mi było inaczéj przetłómaczyć. (Przyp. tłóm.)
13) Grota ta nie jest zmyśleniem. W dziewiątym rozdziale Sprawozdań żeglarza o wyspach Tonga, znajduje się jéj opis. Pozwoliłem sobie przenieść ją na wyspę Toobanai, skąd miano ostatnią wiadomość o Chrystyanie i jego towarzyszach.
14) Opisanie to zdawałoby się porównane z wyżwzmiankowaną książką, zanadto szczegółowe. Lecz mało jest podróżnych, którzyby czegoś podobnego nawet na stałym lądzie nie widzieli.
Nie wzmiankując nawet Ellory, przypominam tylko ostatni dziennik Mungo-Parka (jeśli się nie mylę, bo już od ośmiu lat nie czytałem téj książki), wspomina on tam o skale, która zupełnie tak wyglądała, jak gotycki kościół, tak, iż tylko jak najdokładniejsze rozpatrzenie się mogło przekonać, iż natura sama była jéj twórcą.
15) W historyi Heloizy jest wzmianka, że gdy jéj zwłoki do grobu Abelarda wniesiono, ten już przed dwudziestu laty zmarły, otworzył ramiona i trupa jéj do siebie przycisnął.
16) W dziele Thibaulta o Fryderyku drugim, królu pruskim, znajduje się ciekawa wzmianka o pewnym Francuzie, który równie jak jego kochanka, zdawał się pochodzić ze znakomitego rodu. W Szweidnitz dał się zwerbować, potém uciekł z wojska, po rozpaczliwym oporze został pojmany, ale wprzódy chociaż sam już ranny, zastrzelił oficera, który go chwyta guzikiem oddartym od swego munduru. Gdy stanął przed sądem wojennym, wzbudziły niektóre okoliczności wielkie współczucie w sędziach, starali się wykryć jego prawdziwe stosunki, ale on nie chciał ich wyjawić, tylko przed królem i prosił o pozwolenie pisania do niego. Tego mu odmówiono, a Fryderyk drugi, bądź z niezaspokojonéj ciekawości, bądź z innych przyczyn, bardzo potém się gniewał za to odmówienie jego żądaniu. Obacz dzieła Thibaulta, tom II. Przytaczam to z pamięci.