Strona:Jerzy Lord Byron - Poemata.djvu/201

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

piękności codzienną tęczę nad jeziorem welińskiém. Jeden z uczonych wielkiego nazwiska okolicy téj osobny poświęcił traktat. Patrz Ald. Manut. de Reatina Urbe Agroque, ap. Sallengre. Thesaur, tom I p. 773. B.
Stanca LXXV, w. 8. „Był to za młodu mózg, choć się oburza“.
22) ....Chciałem przez to wyrazić, że tego rodzaju nauka znuży nas, zanim zrozumiemy piękność przedmiotu; że uczymy się na pamięć, zanim pamięć może coś objąć; że tego rodzaju dydaktyka w wieku, w którym nie możemy ani odczuć, ani pojąć potęgi jakiegoś utworu, wymagającego znajomości życia zarówno Greków jak i Łacinników, zabija w nas świeżość i niszczy rozkosze i korzyści, jakiebyśmy mogli mieć z niego w przyszłości. Z téj saméj przyczyny nie możemy odpowiednio czerpać z niejednego najpiękniejszego ustępu w dziełach Szekspira (np. być albo nie być), ponieważ już w 8 roku naszego życia starano się z wielkim trudem wbijać je nam w głowę jako ćwiczenie nie umysłu, lecz pamięci, tak, że gdy dojdziemy do wieku, w którym moglibyśmy się utworami temi rozkoszować, straciliśmy już smak i apetyt do nich. W niektórych krajach lądu stałego, młodzież zaprawianą bywa na pisarzach zwyklejszych, nauka najlepszych autorów klasycznych pozostawiona jest wiekowi dojrzalszemu. Mówiąc o tém, nie myślę wcale z jakimś gniewem lub z jakąś niechęcią dotknąć miejsca méj własnéj edukacyi. Nie byłem leniwym, jakkolwiek głupi był chłopak ze mnie; nie wierzę téż, aby ktokolwiek był, lub mógł być bardziéj przywiązanym do Harrow, aniżeli ja zawsze byłem, i słusznie; — peryod czasu, który tutaj upłynął, był najszczęśliwszym w mém życiu, a nauczyciel mój, czcigodny dr. Józef Drury, był najlepszym i najgodniejszym przyjacielem, jakiego kiedykolwiek posiadałem; zbłądziwszy, przypominałem sobie nauki jego niejednokrotnie, choć nieraz zapóźno, a za radami jego szedłem zawsze, ilekroć postępowałem dobrze lub rozumnie. Gdyby to niedostateczne przypomnienie mych uczuć, jakie względem niego żywię, miało dojść jego oczu, niech sobie przypomni człowieka, który o nim myśli tylko z czcią i wdzięcznością — człowieka, któryby się jeszcze bardziéj chełpił i cieszył z tego, że był jego wychowankiem, gdyby przez dokładniejsze wypełnianie jego wskazówek mógł nauczycielowi swemu pewien zgotować zaszczyt.
Stanca LXXIX, w. 1. „Nioba ludów, stoi — nie w koronie“.
23) Byłem kilka dni w cudownym Rzymie. Jestem zachwycony Rzymem. Jako całość — zarówno nowożytny jak i starożytny — przewyższa on Grecyę i Konstantynopol, wogóle wszystko, co widziałem. Nie umiem go opisać, ponieważ pierwsze moje wrażenia zawsze są gorączkowe i pomieszane; dopiero późniéj pamięć moja przebiera w nich, segreguje je i porządkuje, jak odległość w krajobrazie i czyni je dokładniejszemi, jakkolwiek w rzeczywistości mniéj są dokładne. Większą część dnia przepędzałem na koniu i to codziennie od chwili mego przybycia. Byłem i śród gór albańskich, w Frascati, Arycyi etc. Co się tyczy Koloseum, Panteonu, św. Piotra, Watykanu, Palatynu etc. etc. to są one zupełnie nie do pojęcia, trzeba je koniecznie widziéć“. Listy Byrona 1817.
Stanca LXXIX, w. 5. „Grób Scypiona popiołów nie mieści!“
24) Co się tyczy komentarza do téj, oraz dwóch następnych stanc, czytelnik raczy zajrzéć do Not historycznych. B.
Stanca LXXXII, w. 3. „Ach! dumny grodzie! gdzież tryumfów trzysta“.
25) Orozyusz podaje liczbę tryumfów 320, za nim poszedł Pamwiniusz, za Pamwiniuszem Gibbon i inni pisarze nowożytni.
Stanca LXXXIV. w. 1. „Złożył koronę — wieniec dyktatora“.
26) Z pewnością, gdyby Sulla w życiu swojém nie posiadał tych dwóch rysów, o których mowa w powyższych stancach, musielibyśmy go uważać za potwora, którego okrucieństw nie okupiłyby żadne inne podziwienia godne