Strona:Jerzy Liebert - Poezje.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Aż świt ranny, jak sierp wyostrzony
Cielsko srebrne ugodzi i zrani,
I wytryśnie ukropem jarzącym
Z różowo­‑błękitnej otchłani.