Strona:Jerzy Liebert - Poezje.djvu/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
DZIECIŃSTWO


Wpatrzony w matczyne oczy,
Obejmowałem was z całych sił,
Dni, rozcinane skrzydłami wiatraków
I owijałem się w krajobraz wasz,
Kładąc na twarz
Koronkę lecących ptaków.