Strona:Jerzy Liebert - Poezje.djvu/106

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.
    ZACHĘTA DO UCIECZKI

    Tadeuszowi Wiśniewskiemu


    Miło jest, przyjacielu, wyjechać wiosną,
    Porzucić wszystkie nauki i tomy przeróżnych książek.
    Do Białowieży, przyjacielu, albo do Galicji Wschodniej,
    Patrzeć, jak słońce szpera wśród liści, i jak trawy zielone rosną.

    Będziem czuli, jak mądrze i pogodnie
    Urządzony jest świat. (Choć jest dużo smutku,
    Ale to krótko trwa i pocichutku,
    Przyjacielu). Łąki przed nami, lasy i łąki, i łąki.

    I chłopi. I romantyczne wykrzykniki — skowronki.

    Będziesz zbierał mchy do swoich zielników.
    Słońce jak miód gorące, jak miód wonne.
    Ja tego nie umiem.
    Nawet do gazet pisać nie będę mógł, bo nie mam jeszcze czytelników.