Strona:Jerzy Byron-powieści poetyckie.pdf/211

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Którego słowo lub ręki skinienie
Tysiącom niosło śmierć lub przebaczenie?
On to! — bezbronny, lecz mężny w złej doli,
Życie go tylko, że je ustrzegł, boli.

935 
Rany ma lekkie, choć sam ciosy wabił,

Choćby całował miecz, coby go zabił.
Nikt-że z tysiąców — jednego potrzeba —
Nie chce go posłać, mniejsza — czy do nieba?[1]
Sam-że on z braci ma zostać na ziemi,

940 
On, co śmierć spotkać śpieszył przed wszystkiemi!...

Czuł on, co człowiek czuje, gdy na czoło
Ze szczytu upadł pod Fortuny koło:
Czuł złe, co zbroił, czuł bliskie katownie,
Czuł hardość wroga, czuł gorzko, gwałtownie;

945 
Ale taż duma, co go w głąb strąciła,

Wzmogła w nim serce, i boleść pokryła.
Wzrok pogardliwy i twarz obojętna
W jeńcu zwycięzcy jeszcze noszą piętna.
Ranny, znużony, — lecz gdzież są w tej chwili,

950 
Coby spokojniej i mocniej patrzyli?

Słucha bez gniewu, jak stojąc zdaleka
Podła nań tłuszcza urąganiem szczeka;
Mężni, co zbliska w boju go widzieli,
Szanują w więzach dłoń, przed którą drżeli.

955 
Ledwo nań który z wiodącej go straży,

Żaden beze czci spojrzeć się nie waży.

IX

Posłany lekarz — nie litość posyła —
Ma rzec, co w mękach zniesie jeńca siła.
Znalazł jej dosyć, by dźwigać kajdany;

960 
Znalazł dość czucia, by czuć ból zadany;

Jutro więc, jutro, gasnąc na gór szczycie,
Słońce obaczy pierwsze na pal wbicie,

  1. w. 938. mniejsza, czy do nieba? — za silna elizja myślowa ze strony tłumacza. Sens jest taki: mniejsza o to, czy do nieba, czy do piekła, byle z ziemi go ktoś usunął!