Strona:Jerzy Bandrowski - Wieś czternastej mili.djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

A w Fu Wanga jakgdyby nowy duch wstąpił. „Białym pasterzom“ jasno przedstawił swą sprawę. Jest Doktorem Literatury, o tem wiedzieli, jest stypendystą rządowym, o czem wiedzieli też, ale nie wiedzieli, że stypendjum od lat już nie pobiera, że nie ma we wsi żadnych długów, ale nie wiedzieli, że nikt mu kredytu nie udziela i że ma zamiar przygotowywać się do czwartego egzaminu państwowego, dającego prawo do starania się o jakiś urząd. To też było „białym pasterzom“ znane. Do studjów potrzebny mu jest koniecznie Kang Hsi. Nastąpiła opowieść o zamożnym koledze, następnie dyskretny ruch, odsłaniający strzępy pod zwierzchnim jedwabnym chałatem.
„Biali pasterze“ zrozumieli, a ponieważ szczęśliwe rozwiązanie tego tragicznego problemu nie przedstawiało się bardzo groźnie, przeto z miłą chęcią „pożyczyli“ uczonemu trzy dolary, wiedząc dobrze, iż dolar wystarczyłby najzupełniej. Jednakowoż, będąc sami uczonymi, wzięli pod rachubę, iż uczony doktor potrzebuje do swych wędrówek nietylko całego ubrania, ale także jakiegoś grosza na opędzenie drobnych wydatków.