Strona:Jerzy Bandrowski - Szkarłatna róża.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

raz także i zupełnie poprawne stosunki, co w swych następstwach krępowało swobodę pracy apostolskiej. Należało się liczyć ze względami politycznymi. Sprawy religijne były zresztą w Turcji uregulowane. Natomiast w Japonii śmierć była pewna, albowiem tam rząd, wygnawszy z kraju jezuitów, pod karą śmierci zabronił im powracać. Już tedy samo pojawienie się misjonarza w granicach państwa mikada ściągało na niego okropne tortury i straszną śmierć wyznaczoną za niedozwolone przekroczenie granic, szpiegostwo, spiskowanie i podmawianie poddanych do buntu przeciw cesarzowi. Liczne wyroki śmierci, bezwzględnie wykonywane na misjonarzach, którzy do zakazu tego stosować się nie chcieli, dowodziły, że władze japońskie bynajmniej żartować nie myślą.
Ale z drugiej strony poza tym motywem był jeszcze inny. Miłość i chęć poznania świata, chęć zdobycia go, bywa w ludziach czasem tak silna, że wypędza ich z domu rodzinnego i gna przez morza i pustynie, każąc im ścigać jakąś wizję, wciąż przed nimi uciekającą. Dla jednych wizją taką będzie odkrycie czy nawet zdobycie nowych królestw, ewentualnie nawiązanie z nimi stosunków handlowych i korzystanie z ich bogactw. Dla drugich są to lądy nieznane, które oni chcą skolonizować, zorganizować i powołać do życia. Jeszcze inni gonili za złotem lub sławą. Taki Marco Polo wędrował lądem z Wenecji na dwór Wielkiego Bogdychana Tatarii