Strona:Jerzy Bandrowski - Rajski ptak.djvu/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

świat i miłość — poglądy „modystek“. Imponujące są ich pyszne, pawie maniery i pawie móżdżki; pawia trzeba udawać, gdy się między nie wejdzie —
— a nie jest się samemu orłem — wbił sobie szpilkę Polata.
— A nie jest się samemu orłem! — przyznał po chwili pokornie — Racja! Ale — z tego powodu nie musi się już raz na zawsze pawiem zostać. Można jakiś czas z pawiami razem krzyczeć, zwłaszcza, gdy się musi —
— Musi się? Czy pawie mogą do czego zmusić człowieka?
Tu już wieszcz zaczął się irytować.
— Trzeba przecież żyć! — rzekł sobie — Rajski Ptak da mi pieniądze!
— To jeszcze pewne nie jest. Pieniądze można zarobić w lepszy sposób. Czy to, w czem siedzisz, jest życiem?
— Rajskiego Ptaka powinienem napisać, żeby się tej historji wyzbyć, żeby ją z siebie wyrzucić, wypluć.
— Djabli wiedzą! — mruknął pogardliwie opozycjonista „wewnątrz“.
— W każdym razie — mam czas i nie potrzebuję w tej chwili o tem myśleć! — oświadczył sobie stanowczo Polata.
Nie myślał.