Strona:Jerzy Bandrowski - Przez jasne wrota.djvu/104

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 98 —

z drobną bladą twarzyczką w złotej koronie musiało po swojemu grać pięknie, bo gdy wreszcie skończyło jakiemś gwałtownem uderzeniem w bęben, dumnie podniosło głowę, a słuchacze zaczęli gwałtownie bić brawo.
Tańce tych dziewcząt są figuralne. Widziałem taniec z chustkami, z wachlarzami — są to rzeczy ornamentalne, dekoratywne, choć te tanie tancerki tańczą je bezdusznie i bez zrozumienia, mechanicznie. Na pierwszy rzut oka poznać można, że te wszystkie ruchy mają swój wewnętrzny sens, że one są jak hieroglify, w które na wieki zaklęto wymarzoną plastycznie poezję, ale dużo trzebaby czasu poświęcić, aby te znaki odcyfrować. Oznaczają prawdopodobnie to samo, co i my czujemy, ale takie są inne, tak odmienne...
Dokumentnie nam pod wieżą Babel Pan Bóg pomieszał języki.
Jak z tego jednak widać, „orgja“ w herbaciarni japońskiej niezbyt odpowiada naszym upodobaniom. Jako wrażenie jest dla nas zbyt wątła, zbyt słaba. Jesteśmy fizycznie i duchowo silniejsi od Japończyków, czy też może — brutalniejsi...