Strona:Jerzy Bandrowski - Niezwalczone sztandary.djvu/372

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dywizja polska stała się samodzielna i, zerwawszy stosunki, przeszła pod bezpośrednią komendę francuskiego jenerała Janina, Czesi nic z nią wspólnego nie mieli, a całą odpowiedzialność ponosi jenerał Janin.
Okres naszego współpracownictwa z Czechami był dla dywizji okresem szczęśliwym. Akcja postępowała naprzód raźno i czuliśmy, że posiadamy sojusznika, z którym możemy się łatwo i szczerze porozumieć i który z każdym dniem coraz bardziej do nas się zbliża.
Jeśli jednakże my wraz z Czechami mieliśmy na celu zorganizować się jak najlepiej, aby tem łatwiej przebić się przez Syberję i stanąć nad morzem, to cała stara emigracja polska w Rosji Wschodniej i na Syberji, wierząca bezwzględnie w zwycięstwo reakcji rosyjskiej, starała się tę tendencję dywizji osłabić i wojska dla swych celów zatrzymać. Stąd intrygi i walki, w których wreszcie nasza emigracja wzięła górę, poczem, wpłynąwszy na oficerów, częściowo zupełnie nie orjentujących się w położeniu a częściowo — byłych oficerów armji rosyjskiej — doprowadziła ostatecznie do znanych już wyników.
Jenerał Janin francuskich wojsk na froncie rosyjskim nie miał. Jedyna siła, jaką dysponował, to była właśnie ta dywizja polska, której używał bardzo oszczędnie. Wyjąwszy pułk pierwszy, chodzący często do bitwy, dywizja polska — o ile wiem — przez cały czas nie ruszała się z Nowomikołajewska — chyba we własnym interesie na ekspedycje karne przeciw buntującym się po wsiach chłopom. Stąd dowód, iż komenda francuska była