Strona:Jerzy Bandrowski - Na polskiej fali.djvu/90

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„tychowi” — tacy, co sprzedają trojery, ciepłą bieliznę, szale, suknie, „klajdy” — u nich też coś kupić można... Nie bój się o to, ja ci wszystko obzorguję.
Zrozumiałem, że „obzorguję“ znaczy — wystaram się.
Kiedy się kładłem spać, nie uważałem się już za bogatego. Miałem wprawdzie dużo takich rzeczy, jakich na całym półwyspie nie miał nikt, ale za to nie miałem rzeczy najniezbędniejszych, a które tu miał każdy.