Ta strona została skorygowana.
WALA.
Precz mi, psie ścierwa! — Ja szlachcic jestem — i sam wyjść potrafię! —
KUNO.
Co to za człowiek? —
WALA
zmęczony i rozpalony szamotaniem się z pachołkami:
Co ci do tego! — Z drogi, stary bawole!
Chce go odepchnąć i wyjść.
KUNO chwyta go za kark.
Stój! — Po coś tu przyszedł!
WALA.
Nie do ciebie, jasny panie, jeno do żony twojej, którą znam lepiej niż ty! — Chce wyjść.
KUNO odtrąca go.
Łżesz, włóczęgo!
WALA.
Ha, łżę! — A pilnuj jej ty, panie, aby się po nocach do klasztoru nie skradała, do gachów! —
KUNO rzuca się ku niemu.
Coś ty powiedział?