Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

jak gospodyni, a ja tu tymczasem
każę znieść dla was zdobyczne podarki.

Odchodzi ku arkadom w głębi i wydaje służbie polecenia.
MARUNA do rycerza:

Witam was, panie.

RYCERZ przyklęka.

Pozwólcie mi, pani,
iżbym wam służył...

MARUNA.

Dziwne wasze słowa
i dziwny sposób, w jaki mnie witacie.
Nie wiem ja, co was w zamek ten sprowadza,
lecz żeście razem z panem mym przybyli,
to dość, bym ja wam, rycerzu, służyła,
jako gościowi...

RYCERZ.

Pozwólcie mi, pani,
abym wam służył!

MARUNA.

Jedno powtarzacie...
Zaszczyt niemały to dla mnie, zaiste,
lecz nie wiem w czembym ja was trudzić mogła,
zacny rycerzu!