Przejdź do zawartości

Strona:Jerome K. Jerome - Z rozmyślań próżniaka.djvu/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nieszczęśliwi. Dopóki głupim będzie dobrze, świat może jeszcze istnieć.
Koty mają na świecie opinję rozumniejszych; bardziej dbają o własne swoje korzyści i nie tak ślepo są oddani interesom swoich przyjaciół. Jasnem jest, że nas, mężczyzn i kobiety oburza taki egoizm. Koty wolą naturalnie rodzinę, która ma w kuchni jaki taki dywanik, od tej, która go niema; sprawdzonem jest i to także, że jeśli w danej rodzinie są dzieci, koty wolą spędzać wolne chwile u bezdzietnych sąsiadów. Wogóle jednak koty nazbyt już obmawiają. Zaprzyjaźnijcie się z jednym z nich, — a pójdzie za wami w ogień i w wodę. Wszystkie koty, jakie miewałem, były najwierniejszymi towarzyszami. Miałem raz kotkę, która chodziła trop w trop za mną, co wreszcie poczęło mię krępować i byłem zmuszony prosić ją, aby zrobiła mi łaskę i nie towarzyszyła dalej, jak do Hay-Strest. Kiedy wracałem późno do domu, oczekiwała mię zwykle w korytarzu. Dawało mi to złudzenie, że jestem żonatym człowiekiem, z tą różnicą, że nie pytała nigdy, gdzie byłem, w jedynym celu nie uwierzenia moim słowom.
Druga znów kotka, mieszkająca w moim domu, miała zwyczaj codziennie się upijać. Całemi godzinami wysiadywała przed drzwiami piwnicy, żeby wemknąć się tam przy pierwszej sposobności i wylizać wino, cieknące z beczki. Wspominam o tym zwyczaju bynajmniej nie na pochwałę kociego rodu, lecz jedynie, by dać dowód, jak niektóre koty podobne są do człowieka. Jeżeli metam-