Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/240

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

jednak wtargnęła nowa gromada chcących wziąć udział w wyścigu, co otrzymanie przez nią nagrody zrobiło wątpliwem, Inka pozostawiła do rozstrzygnięcia sprawę jury według jej uznania i pobiegła do pokoju Eweliny.
W pokoju pogaszone były wszystkie światła, wyjąwszy chwiejący się płomień spirytusu z solą, płonący w miseczce. Goście siedzieli w kuczki na poduszeczkach, wyglądając w niepewnem świetle wielce pstrokato. Inka w milczeniu osunęła się na wolną poduszeczkę i grzecznie przysłuchiwała się Ewelinie, która w tej chwili miała do swych słuchaczek przemowę.
— Jak wiecie, byłam tego lata świadkiem bardzo interesującego eksperymentu. Trafiwszy przypadkiem do obozu spirytystów, brałam udział w seansie z materjalizacją.
— Cóż to takiego? — zapytała Renia Patton.
— Jest to seans, podczas którego duchy zjawiają się medjum w tej formie materjalnej, jaką posiadały za życia — objaśniła łaskawie Ewelina. Renia była tylko zaproszonym gościem, nie należała do właściwego kółka.
— O, — rzekła Renia, niezbyt wiele rozumiejąc.
— Naprawdę nie oczekiwałam, aby się co mogło pojawić — opowiadała Ewelina — i właśnie my-