Strona:Jasio Głuptasek.djvu/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   4   —

W gruncie rzeczy, najmłodszy, zwany Jasiem, nie był złem dzieckiem. Cechowała go wielka uczciwość, zamiłowanie prawdy, serdeczność i tkliwość. Do roboty tylko zabrać się nie chciał.
Ledwie ranek zabłysnął, ledwie poczynało świtać już śpiewał...
Pobudził tym śpiewem wszystkich do roboty, ale sam do niczego się nie zabierał, biegł prosto przed siebie przez las i pola, łąki i groble i śpiewał. Przedrzeźniał ptaki leśne, wypłaszając je z gniazd swoim krzykiem, przestraszał bojaźliwe zwierzątka...
Nie zmieniał się z wiekiem. Wyrósł na dużego i silnego chłopca, ale nie robił niczego prócz fujarek do grania dla siebie... i to wydawało mu się nieraz za ciężkie, aż prosił starszego brata, aby mu ściął wierzbinę i fujarkę ukręcił.