Strona:Janusz Korczak - Król Maciuś na wyspie bezludnej.djvu/200

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



Tak właśnie było.
Zmuszono młodego króla, aby zwrócił zagrabione Maciusiowi ziemie; nawet portu mu nie oddano. A co najboleśniejsze — kazano oddać ojcu tron i koronę.
Jeżeli ktoś jest zły i silny, to bije i robi, co mu się podoba. A jeżeli słaby i nie ma racji — robi plotki. W każdej szkole jest ktoś, kogo nazywają „plociuchem“, a królów, że są królowie, nie nazywają plotkarzami, tylko — intrygantami.
Chciał zrobić młody król intrygę, że Maciuś zwarjował. Ale mu się zupełnie nie udało. Cały świat widzi teraz, że Maciuś jest dzielny chłopak i bardzo zmądrzał na bezludnej wyspie. Tak doskonale sobie poradził, tak prędko pomógł czarnym dzieciom. W kinematografach pokazywali, jak czarne dzieci już myją zęby, wycierają nosy, nawet mają serwetki do ust i papier klozetowy. To się nazywa kultura albo cywilizacja. I kto wszystko tak zrobił, nie może być warjatem.
Dorośli teraz częściej mówili, że dzieciom trzeba dać prawa. W niektórych szkołach wprowadzono samorząd, pisano gazetkę szkolną. Urzą-