Strona:Janusz Korczak - Król Maciuś Pierwszy.djvu/322

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Maciuś ździwiony był tym, co się stało, a Felek z płaczem rzucił mu się do nóg:
— Królu, zabij mnie. Królu, to wszystko moja wina — ryczał Felek — o, ja nieszczęśliwy. Co ja narobiłem.