Strona:Janusz Korczak - Król Maciuś Pierwszy.djvu/239

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



Nie zdążył jeszcze Maciuś zjeść śniadania, kiedy już przyszedł dziennikarz:
— Chciałem pierwszy przynieść waszej królewskiej mości dzisiejszą gazetę. Myślę, że wasza królewska mość będzie zadowolony.
— A co tam jest nowego?
— Proszę przeczytać.
Na pierwszej stronicy był rysunek taki: Maciuś siedzi na tronie, a tu tysiące dzieci z bukietami klęczy przed tronem. Pod rysunkiem był wiersz, który Maciusia tak sławił, że nazywał go największym królem od stworzenia świata i największym reformatorem. Nazywał go synem słońca i bratem bogów.
Maciusiowi nie podobał się ani rysunek ani wiersz, ale nie chciał powiedzieć, bo widział, że dziennikarz taki jest dumny.
Na drugiej stronicy była fotografja Felka i artykuł: „pierwszy na świecie minister — dziecko“. I znów chwalono Felka, że taki mądry, dzielny, że jak Maciuś zwyciężył dorosłych królów, tak Felek zwycięży dorosłych ministrów.
— Dorośli nie umieją rządzić — było tam na-