Strona:Janusz Korczak - Król Maciuś Pierwszy.djvu/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wiłem, że lwy w naszych lasach więcej zjadają ludzi w jeden dzień, niż cały królewski dwór w miesiąc. Jedno ci tylko powiem, o biały jak piasek, królu Maciusiu, że ani ciebie ani nikogo z twoich poddanych mój król by nie jadł. Mój król jest gościnny i wolałby pozjadać wszystkie dwieście swoich żon i tysiąc dzieci, oby żyły 5000 lat bez jednego roku, niż odgryźć jeden bodaj palec twojej ręki.
— Więc dobrze, jadę — powiedział Maciuś.
A kupcy dzikich zwierząt zaraz wyjechali źli, że nie zrobili dobrego interesu.