Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w szkole.pdf/157

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Anielka jednak rozdarła swoją jedyną sukienkę na codzień i w żaden sposób nie mogła jej włożyć. Co począć? Wykąpałaby się chętnie! Bezradnie poczęła rozglądać się po izbie.
— Ach! tam przecież leżą spodnie Stefka. Decydując się pośpiesznie, naciągnęła Anielka spodnie, przypięła do nich szelki i wybiegła z domu. Na jej widok Cesia wybuchnęła śmiechem.
Rozpalona i pełna kurzu była szeroka wiejska droga. Na polach zboża i trawy żółkły, na drzewach nie poruszał się ani jeden listek. Wszystko trwało uśpione w szalonym upale. Nawet ptaki zamilkły i rzeka przestała szumieć.
— Tam, przy tamtym krzaku rozbierzemy się! — zawołała Anielka wesoło.
Zaledwie to wypowiedziała, zrzuciła spodnie, a potem koszulkę zdjęła przez głowę. Najprzód duże palce obydwu nóg zanurzyła w wodzie.
— Cesiu, tu nie jest głęboko, chodź prędko!
— A woda zimna?
— Nie, nie. Nawet ciepła, patrz, ja już jestem w wodzie! — i Anielka poczęła pluskać wodą na wszystkie strony.
— Chodź, pomóż mi, — zawołała Ce-