Pytanie: Dlaczego Rada miejska we Lwowie prosiła Radę szkolną o zamknięcie szkół, dla braku lokalności na ich pomieszczenie?
Odpowiedzi na te dwa pytania mają być nadesłane do „Kroniki lwowskiej“ najdalej pojutrze wieczór, a najtrafniejsza z nich wydrukowaną będzie w niedzielę, ku zbudowaniu i pożytkowi powszechnemu.
„Walka stronnictw“ ze zgromadzeń i posiedzeń w mieście przeniesioną będzie niebawem do teatru, albowiem, jak mówią, ma tam być przedstawioną komedja pana El....y (Stożka) pod tym tytułem. Wspominaliśmy niedawno o tej sztuce, i sądzimy, że publiczność tutejsza spotka się w niej jeżeli nie ze znajomemi twarzami, to przynajmniej z typami i stosunkami na gruncie lwowskim wyrosłemi. Między innemi, będzie dla wielu z pomiędzy nas rozweselającą reminiscencją epizod, opowiedziany w następujących wierszach:
Sprawozdawca Przeglądu Polskiego, nie może się pogodzić z tą komedją i robi jej zarzuty, których zbijać nie potrzebujemy, albowiem upadną one same z siebie, gdy sztuka pojawi się na scenie — we Lwowie. W tych „okopach świętej Trójcy“ zwanych Przeglądem Polskim, pan El....y podejrzanym jest mocno, że albo sam jest Pankracym, albo zostaje w blizkich stosunkach z tym burzycielem dzisiejszego porządku rzeczy. Chyba to — zresztą zupełnie niesłuszne podejrzenie, mogło się stać powodem nieprzychylnej, więcej niż stronniczej krytyki.
Czy będzie „Polska“, czy nie będzie Polski“? — That is the question, jak powiada Hamlet i jak za nim powtarza poseł Szujski.