Strona:Jana Lama Kroniki lwowskie.djvu/244

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w teatrze niemieckim pisma wiedeńskie wysnuwają ciągle dowód, iż Lwów ma więcej niemieckiej niż polskiej publiczności?
Sprawa fundacji Skarbkowskiej „jest w Wiedniu“. Ile to spraw naszych jest w Wiedniu! Nie wiemy, w jakim humorze jest dziś p. Giskra, czy mu przypadkiem nagniotki nie dokuczają, albo czy niema migreny — nie wiemy tedy, jakie szanse mają dziś te nasze sprawy. Jedno tylko jest pewnem, oto, że pobyt sprawy fundacji Skarbkowskiej w Wiedniu jest dla Rady administracyjnej doskonałym, bardzo pożądanym pretekstem, by tymczasem zostawić wszystko in statu quo. Czy Rada administracyjna obawia się może także jakich „bezpośrednich wyborów“, że tak mocno unika wszelkich energiczniejszych kroków? Ryzyko nie byłoby przecież tak wielkie, gdyby zamknięto kosztowny teart niemiecki. W najgorszym razie, musianoby go otworzyć napowrót, i nic więcej. Dlaczegóż nie próbować środka, który może pomódz fundacji, a zaszkodzić jej nie może?

∗             ∗

Wśród wesołego oczekiwania zbliżających się świąt Wielkanocnych, znalazła się we Lwowie przecież garstka ludzi, którzy myśleli nie tylko o sobie. Garstka ta postanowiła przyrządzić święcone dla wychodźców polskich, zamieszkałych w St. Gallen w Szwajcarji. Rzeźnicy tutejsi, zawezwani do wzięcia udziału, uczynili to jak najchętniej, jak najserdeczniej, i z podziękowaniem za to, iż dano im sposobność sprawienia tułaczom tej przyjemności,. jaką dla nich będzie dowód bratniej pamięci ze strony ziomków. Wysłano tedy kilka cetnarów święconego do St. Gallen. Gdyby myśl podobną poruszono wcześniej i publicznie, możnaby było obdzielić wszystkie małe gminy nasze emigracyjne. Dziwi nas, że tego nie uczyniono.
Wkótce przybędzie do Krakowa, a dnia 10. kwietnia i do Lwowa gość znakomity i ukochany, dr. Karol Libelt, w towarzystwie dr. Małeckiego, na zaproszenie Towarzystwa naukowo-literackiego. Obaj będą mieli publiczne odczyty. We Lwowie i wzdłuż kolei krakowsko lwowskiej przygotowują znakomitemu patrjocie, żołnierzowi, uczonemu i mężowi stanu godne jego niepospolitych zasług przyjęcie.

(Gazeta Narodowa, Nr. 71. z d. 28. marca 1869.)





64.
Dualizm uczucia. — Sądy przysięgłych. — Niezawisłość, sumienie i najlepsze rozumienie. Gramatyka, matematyka, postęp socjalny i nasi ewentualni sędziowie.

Święto uroczyste wśród Wielkiego Tygodnia, poświęconego gorzkim żalom i ponurym rozpamiętywaniom, jest bezsprzecznie anomalią obrzędową. Prawowierny katolik z jednej strony ma się smucić, rozpamiętywając mękę swego Zbawiciela i złość rodzaju ludzkiego, który nawet Syna Bożego ukrzyżował, a z drugiej strony wypada mu weselić się, bo kościół