Strona:Jana Lama Kroniki lwowskie.djvu/206

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cych między innemi wyrazach, które ciekawy cztelnik znajdzie w części literacko-artystycznej, obejmującej artykuły: Teatr polski we Lwowie. Muzyka. Replika krytykom złej woli. Chemia gotowalni damskiej. Kolenda na rok 1869. Spis członków Tow. ogrodniczo sadowniczego. „Niechaj czas, wszystkie gojący rany — powiada Żegota Korab — zagoi ukryte i jawne boleści“.
Na jawne boleści, jak n. p. wypadanie zębów i włosów, na migrenę, piegi i wyrzuty skórne, Żagota Korab oprócz tych serdecznych życzeń, podaje niektóre wypróbowane środki domowe. Na boleści ukryte niema leków w jego aptece, ale redakcja Iridy nie odmówi zapewne zgłaszającym się udzielenia adresu jakiego doświadczonego lekarza.
Żałuję mocno, że brak miejsca zmusza mię dziś odłożyć na później gruntowniejszy rozbiór najnowszych dzieł Żegoty Korabia. Chwiałbym przy Nowym Roku zrobić coś pożyteczniejszego, coś, co nieudało się jeszcze żadnemu dziennikarzowi, co nawet rodzonym ojcom i matkom nie zawsze się udaje. Jednem słowem, chciałbym skojarzyć małżeństwo.
Czy nie zna kto pani Zefiryny? Pani Zefiryny, poste restante w Brzeżanach, wdowy, 20 lat i 25.000 złr. posagu mającej, która pod dniem 5. grudnia rz w n. 281 Gazety Narodowej doniosła w inseratach, że powtórny związek małżeński nie byłby, jej bynajmniej wstrętnym? Oto zgłasza się o jej rękę pewien obywatel, który jak powiada, „mając mająteczek, pół wsi w obwodzie tarnowskim i gotówką kapitalik 5000 złr. w. a., a potrzebując przytem przyjaciela i dozgonnej towarzyszki, mógłby się ożenić“. Wszystkoby tedy poszło jak z płatka, gdyby nie c. k. urząd pocztowy, który na podstawie jakiegoś tam rozporządzenia nie chce przyjąć listu rekomendowanego pod powyższym adresem (Zefiryna — poste restante w Brzeżanach). Pół wsi w Tarnowskiem i 5000 złr. gotówką, pałają gorącą chęcią połączenia się z 25 tysiącami pani Zefiryny; człowiek, który mógłby się ożenić, potrzebuje przyjaciela i dozgonnej towarzyski — a nieubłagane rozporządzenie stoi im na przeszkodzie! O przyjaciela nie będzie trudno, ale jak tu teraz odszukać przyszłą dozgonną towarzyskę? Na miłość Boga, czy nie zna kto pani Zefiryny? niechaj o tem doniesie jak najprędzej do kroniki Gazety Narodowej, a z wdzięczności pan młody nie omieszka zapewne zaprosić go na wesele. Tylko prędko, jak naprędzej: zapusty są tak krótkie tego roku, a 25.000 guldenów leży bez procentu i mnóstwo kandydatów na „przyjaciół“ czeka, ażeby „człowiek, który mógłby się ożenić,“ przyszedł już raz do „dozgonnej towarzyszki!“
Czułbym się bardzo szczęśliwym, gdyby niniejsza odezwa moja odniosła pożądany skutek. Człowiek nabroi niemało złego przez cały rok, jak o tem szeroko pisze Żegota Korab, niechże przynajmniej raz w dzień Nowego Roku przysłuży się ludzkości. Skojarzenie małżeństwa, to rzecz niełatwa w dzisiejszych czasach i zasługa przytem niemała.
Wkroczyłbym w dziedzinę plotkarzy, pisujących korespondencje do dzienników niemieckich, gdybym chciał mówić o projektach matrymonialnych, grożących naszej scenie znacznym bardzo uszczerbkiem. W Niemczech weszło w zwyczaj, że najdrobniejsze szczegóły z prywatnego życia osób, publicznie znanych, nie mogą ujść ciekawości nowi-