Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/674

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sarzów, każdego w powszechności wydziału przesławnej akademii Krakowskiej, aby po mojej śmierci którzykolwiek bądź z ich grona, według sił i możności swojej, księgi te dziejów rocznych w dalszym ciągu pisali, a nigdy przerwy w nich lub zaniechania nie dopuszczali. Nadewszystko doktorów, mistrzów, professorów i kollegiatów proszę, błagam i zaklinam, aby jednę z najlepszych kollegiatur wybrawszy, dali ją przedniejszemu nad innych mistrzowi, biegłemu w naukach wyzwolonych, któryby od wszelakich innych prac i zatrudnień wolny, spisywaniem dziejów wyłącznie się zajmował, ku nim wszystkę myśl zwracał, im z zamiłowaniem był oddany, w nich się ćwiczył, dniem i nocą o nich sam z sobą i z drugimi rozprawiał i radził, pracując w ten sposób dla dobra powszechnego, dla pożytku i zaszczytu miłej ojczyzny, a więcej jeszcze dla chwały Bożej i prawdy. Błagam i każdego z osobna, kto tę księgę dziejową teraz lub kiedykolwiek czytać będzie, ażeby za mnie, ze wszystkich grzeszników najpierwszego i ostatniego, klęcząc jedno „Ojcze nasz“ i jedno „Zdrowaś Marya“ z nabożeństwem zmówić raczył, iżby Pan nasz Jezus Chrystus, błogosławiony owoc Przeczystej Dziewicy, przez swój Krzyż i mękę, którą za mnie i za niego i za wszystek ród ludzki z dziwną miłością podjął, raczył mnie od wszelakich kar doczesnych i wiecznych uwolnić, a do prowadzić do przybytku niebios i widzenia Trójcy Przenajświętszej. Której cześć i chwała, teraz i zawsze, i w nieskończone wieki wieków. Amen.