Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

licy królewskiej zasiadł mąż Bogu miły, uchwalono odprawić nabożeństwo, na którém wszyscy biskupi i panowie, dla uproszenia łaski nieba, z rąk odprawującego je kapłana mieli Najświętszy Sakrament przyjąć. Gdy na takowe nabożeństwo dzień przeznaczony nadszedł, panowie koronni pospieszyli w zawody do kościoła farnego, gdzie Zbigniew biskup Krakowski odśpiewał mszą z wezwaniem Ducha Ś., a jak było postanowiono, wszyscy biskupi, to jest Gnieźnieński, Włocławski, Poznański i Płocki, tudzież wielu panów Polskich, przystępowali do przyjęcia Ciała Pańskiego, z rąk odprawującego ofiarę biskupa. Po nabożeństwie udano się do głosowania na przyszłego króla. Wszelako przed zaczęciem elekcyi wielu z panów radnych uczuwało niejaką grozę, z obawy, żeby zamierzony wybór nie obraził dwóch razem królów, książęcia Kazimierza, już na mocy poprzedniej elekcyi i dziedzicznego spadkobierstwa mającego najoczywistsze prawo do tronu, i Władysława króla Węgierskiego i Polskiego, który że miał być żyw, nie płonne wtedy zdawały się chodzić między ludźmi wieści. Gdy więc wielu nie zgadzało się na tę elekcyą, i dowodziło najszkodliwszych z niej dla kraju następstw, celniejsi z panów koronnych, ci, którzy przeciw elekcyi oświadczali się nie już rozumowaniem ale głośnemi krzyki, postanowili ustąpić z rady i nie popierać wyboru. Aby jednakże wybór nowego króla nie był przez to wstrzymany, uchwalili zjazd walny złożyć powtórnie w Niedzielę czwartą postu w témże mieście Piotrkowie, a do Kazimierza książęcia Litewskiego nowe z błaganiem i namową wyprawili poselstwo, poruczywszy je dwom panom, Przedborowi z Koniecpola Sandomierskiemu, i Ściborowi Szarlejskiemu z Ściborzyc Inowrocławskiemu, kasztelanom, o których wiedziano, że żarliwiej niż inni opierali się wyborowi nowego króla. Nie tracono nadziei, że ich rady i namowy, które mieli przełożyć tak w imieniu narodu jako też od siebie, skłonią książęcia Kazimierza do przyjęcia wyboru, albo, gdyby to się nie powiodło, oni sami, i ci wszyscy, którzy byli przeciwnymi elekcyi innego króla, przestaną jej przeszkadzać. Zlecono zarazem posłom, aby otrzymaną od Kazimierza książęcia Litewskiego odpowiedź jak najspieszniej przez gońców panom koronnym oznajmili, iżby wyrozumiawszy myśl książęcia, mogli tém pewniej naradzać się i stanowić o sprawach dalszych i losach rzeczypospolitej. Po załatwieniu rzeczy w ten sposób, zjazd walny rozwiązano.