Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Mimo różniące się zdania panów radnych, król Kazimierz poddające się ziemie Pruskie pod swą władzę przyjmuje. Posłowie Pruscy składają przysięgę wierności i posłuszeństwa. Król zwalnia im niektóre ciężary i przyznaje spółudział w powszechnych swobodach i przywilejach królestwa.

Rzecz od posłów w ten sposób wniesioną wzięto na radę, kędy panowie koronni w zdaniach się różnili: Zbigniew bowiem kardynał, którego mniemanie nie wielu podzielało, odradzał usilnie, aby wbrew zawartym sojuszom i przysiędze nie przyjmować nad Prusakami opieki i panowania; wszyscy zaś inni panowie, tak duchowni jako i świeccy, utrzymywali zgodnie, że nie należało opuszczać sposobności odzyskania krajów od królestwa Polskiego oderwanych. Jan z Czyżowa, kasztelan Krakowski, pierwszy głosował za przyjęciem poddających się ziem Pruskich, wielorakiemi wywody usiłując okazać, „jak szkodliwą dla kraju byłoby rzeczą odrzucić to, czego wszyscy raczej życzyć sobie powinni, a co samo i dobrowolnie się nastręcza; nie zawsze bowiem osięgnąć będzie można, co teraz tak łatwém jest do osiągnienia, a sposobność ku temu i rzadka i krótko trwająca.“ Na ten głos powstał szmer w izbie; nawet przeciwnie myślący przyłączyli się do niego, i stało się, jak większa część rozumiała. A lubo Zbigniew kardynał, Jan biskup Włocławski, i niektórzy inni, przeciwnego byli mniemania, a Jan z Tęczyna wojewoda Krakowski z kilku innymi żądali odłożenia rzeczy do czasu; wszelako za radą Jana z Czyżowa kasztelana Krakowskiego, oraz tych, którzy zdanie jego podzielali, stanęła ostateczna uchwała. Naradzano się jeszcze przeszło dni piętnaście, aby i młodsi przystąpili do tej uchwały. Niektórzy, a zwłaszcza Jan z Tęczyna wojewoda Krakowski, radzili odesłać rzecz do walnego zjazdu, a tymczasem zasięgnąć zdania panów Litewskich. Posłowie Pruscy, posłyszawszy o zamierzonej zwłoce, przybyli powtórnie z prośbą, „aby sprawy ich nie odkładano: a jeśliby król tak mało dbał o swoje dzierżawy, tedy oni, uczyniwszy z swej strony co sprawiedliwość i uczciwość nakazywała, oświadczywszy chęć oddania krajów tym, do których należały, gotowi udać się do książąt ościennych, którzy ich pewnie z chęcią i z największą skwapliwością w opiekę przyjmą.“ Dawali poznać, że natychmiast udadzą się do Czechów i króla Władysława, którzy już posłom Pruskim uczynili byli nadzieję, że ich chętnie do siebie przygarną. To spowodowało króla i panów koronnych, że nie czyniąc żadnej już zwłoki, postanowili Prusaków poddających się przyjąć pod swoję zwierzchność i obronę. Tymczasem i z Prus nowe dochodziły wieści o coraz lepszém szlachty i ludu Pruskiego powodzeniu, oznajmując, że już i inne miasta i zamki zdobyte były, albo same