Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/92

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kraju. Prócz tego, obawiał się i sam Witołd, aby król opanowawszy i uspokoiwszy całe Prusy, jego z stolicy Litewskiej nie strącił.

Polacy oblegający zamek Marienburg odrzucają podstępne namowy Czechów obiecujących wydać im zamek, uważając taką sprawę za ohydną.

Tymczasem zaciężni Czesi, broniący zamku Marienburga, widząc, iż oblężenie zbyt długo się przewleka, zniecierpliwieni, poczęli z Władysławem królem Polskim układać się za pośrednictwem Jaśka Sokoła Czecha, rycerza królewskiego, o poddanie zamku. I już stanęła była między królem a Czechami umowa, że tej nocy, której straż zamku na nich przypadała, otworzyć mieli królowi bramy i wpuścić wojsko królewskie do zamku; poczém, w nagrodę poddania zamku, otrzymać mieli czterdzieści tysięcy złotych i zupełne przebaczenie winy. Ale kiedy umowę tę wzięto do roztrząśnienia w radzie, osądzili radcy za rzecz ohydną i niegodną, aby zamki nieprzyjacielskie zdobywać zdradą i przekupstwem, gdy w ręku mieli oręż, którym toż samo sprawić mogli bez niczyjej hańby i sromoty. A tak porzucono skryte układy względem poddania Marienburskiego zamku, acz takich środków niekiedy i najsprawiedliwsi jak wiemy używali wojownicy.

Zdania rozmaite o porzuceniu zamku Marienburga.

Puszczono potém w obozie z umysłu fałszywą pogłoskę, jakoby Zygmunt król Węgierski z potężném wojskiem najechał granice Polski i pustoszył ją łupiestwy i pożogami. Ta wieść zachwiała wytrwałość w rycerstwie Polskiém i wszystkich umysły poczęła skłaniać do powrotu. Nie zbywało i między panami na takich, którzy usilnie o powrot nalegali. Czém przerażone rycerstwo i obywatele miast Pruskich, z osobliwszej ku królowi Polskiemu przychylności przyszli do niego osobiście i przekładali: „aby nie odstępował od oblężenia zamku Marienburga, gdyż dopiero przez dłuższe oblężenie i lada dzień spodziewane zdobycie zamku prawdziwego domierzy zwycięztwa; a przeciwnie, przez zaniechanie tego dzieła, gdy wszystkie zamki i miasta, które już jego władzę uznały, wrócą znowu pod zwierzchność i panowanie Krzyżaków, całą zwycięztwa korzyść utraci.“ A gdy król Władysław składał się niedostatkiem pieniędzy, dla którego wojsko na żołdzie trzymane największym stało mu się ciężarem, i celem zebrania pieniędzy do Polski chciał powracać, rycerze i obywatele miast Pruskich poddawali mu dobrą i nader zbawienną radę, aby na wszystkie miasta Pru-