Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/664

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sza Królewska Wysokość wybierasz się tego roku przeciw Turkom, postanowiliśmy wszystkie nasze siły i starania połączyć z waszemi ku odparciu przeniewierczego i najstraszliwszego wroga chrześcian Amurata, w przekonaniu, że jak my, tak i całe chrześciaństwo obowiązane jest wspierać W. K. M. swoją pomocą i usilnością. Lecz zaledwo poczęliśmy myśleć o tej wyprawie, i sposobić się do niej oczekując przybycia Waszego Majestatu do krajów wschodnich, gdy nas doszła wiadomość, że Jerzy despota i W. K. M. weszliście w układy i sojusze z rzeczonym Amuratem, i że w celu ich dokonania tenże Amurat wyprawia do W. K. M. swoich posłów. Wielce nas to zadziwiło; nie pojmujemy bowiem, zkąd poszła taka zmiana; że gdy nieprzyjaciel porażony i zwyciężony w tak wielkim jest przestrachu, iż na samo imię Waszej Królewskiej Wysokości zdaje się upadać jego władza i potęga, gdy wszelką stracił już nadzieję i otuchę, przez obecne zawieszenie broni dajecie mu czas do pokrzepienia sił swoich, aby się z upadku podźwignął, aby powstał na zgubę i zagładę wielu książąt i ludów chrześciańskich, którzy wsparci waszą siłą i potęgą zwyciężyli rzeczonego Amurata i nad jego krajami panują. Nie możemy więc tego rozumem pojąć, aby błąd tak wielki miał niweczyć w samym początku tak wielkie i sławne dzieło, które w całym świecie stało się już głośném, i Waszą Królewską Wysokość z Justynianem albo Tytusem, największymi cesarzami, zrównało. Samo imię Wasze, powaga i szczęście, pobudziły tylu książąt i ludów chrześciańskich przeciw Amuratowi do broni; powstali i poddani jego, sąsiedzi i sprzymierzeńcy, a nawet spółwyznawcy, jako to pasza Karamański, który wielką część Azyi wschodniej swemi siłami i swojém wojskiem aż po brzegi morza zhołdował. Z nim połączyli się także synowie Karanluka, oraz wielu innych; a flota oczekiwana wkrótce zamknie cieśninę. Trudno zatém wierzyć, ażebyś Wasza Królewska Miłość, mając tak pewną a niespodziewaną sposobność pokonania nieprzyjacioł, zaniechać miał oręża, a myśleć o układach, mieszczących w sobie pewno ukrytą zdradę. Azaliż nie lepiej dążyć do pomnożenia swojej i wiernych wyznawców chwały, a zatarcia plamy każącej z dawna imię chrześcian, wytępieniem bezecnych i okrutnych Turków, którzy tak srogo i bezbożnie wiarę naszą i święte imię chrześcian znieważają? Aby więc chwały waszej żaden wiek nie zamilczał, aby Majestatowi waszemu błogosławiła potomność, przewyższyć wam należy Tytusa, który po trzydziestu Żydów za jeden pieniądz przedawał, przeto iż oni Chrystusa za trzydzieści srebrników kupili. Jeżeli zaszły jakie umowy słowne, rozkaż je W. K. M. cofnąć; wróć myślą do twych pierwotnych, tak wzniosłych zamiarów, nad które nic wspanialszego, nic świętszego pomyśleć nie można. Mniemam, że W. K. M. nie zechcesz wierzyć tym płochym doradzcom, których rozumowania ja pojąć nie