Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/631

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się z swoich wież bronili; mogło zatém z łatwością wetować stratę, i z warowni, które były w ręku Węgrów i Polaków, miasto odzyskać, podbiegłszy na odsiecz oblężeńcom, wzywającym przez licznych gońców pomocy. Nie starało się jednak to wojsko o odzyskanie utraconego miasta, ani mu chciało pójść na pomoc; dowódzcy bowiem oświadczyli, „że nie byli posłani w celu dobywania miast, ale dla obrony króla Władysława.“ O czém gdy się dowiedzieli oblężeńcy w warowniach Kieszmarku zamknięci, musieli z Iskrą wejść w układy, opuścili warownie, a Czesi całe miasto opanowali. Wojsko Wielkopolan z Podolińca udało się do Budy, nie doznawszy od Czechów żadnej przeszkody, a całkowite brzemię wojny spadło na Podoliniec, pod ów czas dzierżony przez Mikołaja Komorowskiego z ramienia Zbigniewa kardynała i biskupa Krakowskiego. Jakoż to jedno miasto dźwigało i ponosiło przez lat kilka cały ciężar wojny tak wielkiej i niebezpiecznej.

Miasto Presburg oblężone przez królową Elżbietę uwalnia Jędrzej z Tęczyna.

Królowa Elżbieta nadęta pomyślnością z przyczyny zdobycia miasta Kieszmarku, obległa zamek Presburg, który był już pod władzą króla Władysława, a miał za dowódzcę Stefana z Rozgonu, i starała się wszelkiemi siłami o jego zdobycie, aby dostawszy go w swoje ręce mogła w nim bezpieczne mieć schronienie, i tém skuteczniej działać przeciw królowi Władysławowi i jego stronnikom. Mniemała zaś, że go łatwo albo przemocą zdobędzie, albo do poddania się zniewoli, a to z tej przyczyny, że miasto Presburg było jej wierne i uległe, i w niém tak królowa Elżbieta jako i jej wojsko miało dostatek wszystkiego, zaczém i oblężenie snadniej można było popierać; w zamku zaś szczupły był zapas żywności. Temi strapiony przeciwnościami Stefan Rozgon przybył do Władysława króla do Budy, „żądając posiłków dla siebie i zamku Presburga, i oznajmując, jakie groziło mu niebezpieczeństwo, jeśliby rychłej pomocy nie uzyskał.“ Władysław król, tknięty takowém niebezpieczeństwem, wysłał natychmiast Jędrzeja Tęczyńskiego z zbrojnym pocztem do miasta Tarnawy, dawszy mu takie zlecenie, „aby wojskom królowej Elżbiety ile możności nie dopuszczał plądrowania; sam zaś aby około Presburga wszystko niszczył i pustoszył, a starał się jak najrychlej do zamku Presburskiego oblężeńcom podprowadzić żywności.“ Ten skoro przybył z wojskiem do Tarnawy, począł miasto Presburg rozlicznemi trapić klęskami i szkody, pozabierał miejskie bydło i trzody, przedmieście z dymem puścił, żywności wielki zapas do zamku ogłodzonego wprowadził, i wszelkie niebez-